Witojcie, hoho.
Jest już późno, chce mi się spać i ukrywam się przed rodzicami więc piszę szybko i w skrócie.
I to chyba na razie wszystko.
Wesołych świąt i smacznego jajka, plebsy.
/Morgana.
1. W KOŃCU napisało się hierarchię. Niech każdy wybierze zwykłe stanowisko odpowiadające swojej postaci. Jedno, nie więcej. Chwilowo miejsca Przywódców Kast są nieaktywne, jeszcze przyjdzie na nie czas.
2. Jak tylko zniknęłam, w Azylu zrobiło się cicho. Tak nie może być, ludzie, żyjcie, bo niedługo czeka Was lista obecności. Kiedy dokładnie? Tego nie wyjawię. Ruszać dupska lenie.
3. Pandoro, nie pamiętam kiedy dokładnie odebrałaś zaproszenie, ale chyba już najwyższy czas na pojawienie się twojego KP. Masz na to jeszcze tydzień, do 6 kwietnia.
4. Pora na przygodę! ... a dokładniej na przygotowania do walki z mhrocznymi demonami. Aby w końcu zaczęło się coś dziać, Irenka wymyśliła wyprawę. Cytuję: "Jako, że trochę się nas zebrało, można by zrobić wyprawę. Jak, gdzie, kiedy, po co; to muszę jeszcze uszczegółowić. Chodzi mi o to, że wyruszamy w podróż za trucizną. Może to być np. krew/łza/ślina/coś tam innego jakiegoś strasznie rzadkiego zwierzęcia, po którego wyprawa jest długa i męcząca. Po co? No więc, ta owa trucizna bardzo źle działa na demony, wręcz je paraliżuje. Jeśli tą trucizną nasączymy np. grot strzały i wbijemy ją w ciało demona, ten może... O! Zacznie się gotować w sobie! Wiem! Pójdziemy na wyprawę po róg jednorożcolamy! 8D"
Co, jak, gdzie, kiedy - tak jak napisała, to jeszcze trzeba uszczegółowić. Na spotkanie umówimy się pod notą o wyprawie, która pojawi się wkrótce.
Jak ktoś ma inny pomysł na event, wydarzenie, ognisko, cokolwiek - pisać w komentarzach. Udzielać się bo pogryzę.
I to chyba na razie wszystko.
Wesołych świąt i smacznego jajka, plebsy.
/Morgana.
Dooobra, będę molestować czat. Od poniedziałku, jak wrócę. Ma ktoś do sprzedania wenę?
OdpowiedzUsuńJeju, event. Mój diabeł strzelił w tym momencie pokerface'a i to naprawdę byłoby śmieszne, gdyby Sammy leciał po trutkę na samego siebie, więc pewnie będę robić za pomocnika mistrza gry i sterować postaciami pobocznymi, przy okazji zsyłając jakieś zagrożenia, coby nudno nie było.
Jak już zmusiłam się do napisania komentarza, wspomnę o rutynowych, cotygodniowych ogniskach na wielu blogach. Czemu u nas czegoś takiego nie mogłoby być? Ja tam proponuję jeszcze obchody wokół terenów Azylu, ażeby sprawdzić, czy przypadkiem żaden demonek się w szpiega nie bawi.
Albo akcja "zabijmy Sammeda, bo diabeł". Niby po co tę cholerę stworzyłam? Szczególnie z takim charakterem? Okej, może niekoniecznie po samą istotę wpierdolu, ale o wątki, gdzie się coś dzieje. Przecie istoty z jego rodzaju są naprawdę źle odbierane i od razu zwalczane, więc myślę, że będzie ciekawie.
Można jeszcze zrobić demoniczny bestiariusz wraz z rozwojem gry. Ten cały spis demonów; jedne rozumne, drugie głupie, jedne duże, drugie małe (nie, tu nie ma podtekstu), inne niebezpieczne, tamte niegroźne. Ale to wymaga współpracy wszystkich autorów i postaci, więc pomysł można odłożyć na dalszy plan, kiedy tam już się powiązania porobią.
...No i zaczęcie wątkowania pod kartami i siedzenie na czacie.
Co do hierarchii, nie mam pomysłu. Mogę być zajebiście pomysłowa i oryginalna, ubiegając się o wojownika. Jezusie Chytrusie, Kasta Polityczna. Dlaczego właśnie wpisałam w myślach na główne stanowisko pana premiera?
/ Sammedh
Wena opuściła ostatnio i mnie, dlatego zwracam się do was z pomocą. A co do wyprawy - pomysł Iriney, ona nad tym pracuje i jak to wszystko będzie wyglądało? Nie mam pojęcia, więc z tym już nie do mnie.
UsuńNad ogniskami również myślałam, ale miałam półroczną przerwę od RPG i nie mam pojęcia jak to wszystko wygląda. Musiałaby znaleźć się osoba, która byłaby chętna prowadzić takowe ogniska.
Obchody - od tego są strażnicy, czujki, zwiadowcy. Czyż nie? Z resztą, gdybyśmy całą grupą łazili po lesie, bylibyśmy dla demonów tylko łatwiejszym celem do odnalezienia. Tak myślę.
Co do diabełków, to nie wszystkie od razu są zwalczane. Azylyjczycy nie są potworami, które zabijają wszystko co wygląda na złe i się porusza. Jeśli Sammedh nie jest po stronie Najwyższego i nie sprawia większych problemów, to po co go zabijać? A niech sobie żyje. Chyba, że coś mu sadbiaffda i nagle zachce mu się przeciwstawić Azylowi bez powodu.
Bestiarusz - niezły pomysł. Ale tak jak napisałaś, wymaga dużo pracy i weny. O tym najwyżej porozmawiamy na czacie, kiedy się wszyscy zbierzemy.
Tak więc, wojownik?
Tak, raczej wojownik. Najwyżej potem wpadnę na coś lepszego.
Usuń/ Sammedh
...
OdpowiedzUsuńHekhem, okej. Nie będę się zagłębiać w szczegóły. Co do aktywności - może i Nasza kochana Morgana nie ma tyle czasu na kompie, ale ja wiele razy przesiaduję na czacie i czekam na jakikolwiek odzew życia. Raz tylko weszła Pandora, a potem Mihel (żądam czekolady, kochany). Chwała Wam za to.
... mogę wiedzieć co to za kopiowanie moich tekstów z GG? Dla wszystkich: plan już jako taki mam, jeszcze muszę go bardziej dopracować, ale na pewno na wyprawie nie będziecie się nudzić. Postaram się nawet dzisiaj napisać posta o tym. A jednorożcolama to był tylko taki głupi przykład, no. Te zwierzaki są za słodziaszne by je zabijać.
W wyprawie na pewno będzie uczestniczyć Iriney, kobitka niczego nie przegapi, a dla niej coś takiego to prawdziwa MAGIA 3D. Alone jest za wielką ciotą by uczestniczyć w tym podobnych, prędzej wskoczy na drzewo niż go coś dotknie, uh uh. Po za tym, jak już większość osób to zauważyło - nie gram dwoma postaciami naraz (boże jaki fail ...). Nie ogarniam tych okienek, koniec kropka.
JA CHCĘ PROWADZIĆ OGNISKA. Tak, tak, Ircia nazbiera plusów i będzie nimi szpanować na prawo i lewo tak jak pani W. swoją mhroczną postacią, bo przecież jej wszystkie postacie są takie mhroczne. Heheszky.
Skoro Pani W. zrobiła sobie taką postać, to niech się Pani nie dziwi, że teraz musi Pani grać postaciami pobocznymi. Oczywiście ja nic do tego nie mam, ale pragnę jedynie dodać, że charakter Pani postaci niezwykle pasuje do charakteru swej własnej autorki. Aż za bardzo. Jakby to ująć... postać wcieliła się w swego stwórcę. Coś nadzwyczajnego, nieprawdaż?
Jednakowoż stwierdzę, że jak na Pani szeroki mózg (nie, tutaj przecież nie ma sarkazmu) pomysł z Bestiaruszem jest dosyć ciekawy i pożyteczny, aczkolwiek nie znam się na tym podobnych, więc za to plusika nie dostanę. Eh, jaka szkoda.
Kasta Polityczna jest zajebistym pomysłem i wszelakie krytyki o tym zleję ciepłym moczem. :3
No, to tyle z mojej strony i pamiętajcie: Ircia patrzy na Was.
PS: Spotkamy się w Piekle, pani W.
Iriney.~
Lol? Szpanuję mroczną postacią, okej. Wszystkie postacie mroczne, okej. Nie wnikam. Tak myślę, że ktoś przekłada real na rpg i zaczyna się czepiać, domagając kłótni. Nie ma to jak integracja stada. Azylu. Whatever.
UsuńPostać wcieliła się w stwórcę? Parsknęłam śmiechem. W porządku, wolność słowa, ja się naprawdę nie wtrącam. Uważaj jak chcesz. Anonimie.
Nie dziwię się tym, że będę prawdopodobnie grać postacie poboczne. Co w tym dziwnego? Pani... Ja, jest świadoma cech swojej własnej postaci i nie ma nic przeciwko temu, żeby właśnie z tego powodu nie brała udziału w wyprawie. Wiedziałam o przewidywanych minusach gry diabłem w Azylu, więc nie ma tutaj miejsca na zdziwienie ani protesty, bym nie wzięła się za tą pomoc mistrzowi gry, bo niedostosowanie postaci nie jest wymówką. Jak trzeba to trzeba, jeju.
A kto ma coś do tej kasty? Khe, świetny przykład tolerancji. Plusika dostaniesz. Dwa nawet. O ile nie miejsce w radzie.
Btw, Ty chcesz coś osiągnąć tym zwracaniem się do mnie w oficjalny sposób, czy tylko próbujesz mnie wyprowadzić z równowagi albo zwrócić na siebie uwagę? No bo to jest... dziwne, o ile nie szczeniackie. Rly, nie chcę hejtów, ale to tak wygląda.
/ Sammedh
Nie zrozumiałaś o co mi chodziło, eh, tak jak myślałam.
UsuńAnonimie? Przecież się podpisałam. Wait. A, tak, podpisałam.
Darzę Ciebie tym mianem, gdyż posiadam ten szacunek, którym i tak gardzę. I szczerze mówiąc to jestem zadowolona z tego, że będzie osoba do postaci pobocznych, bo takie się zjawią i to nawet niemało.
Ujmę to tak - ja tylko stwierdzam fakty, why not. Nie jestem na tyle wybrednym człowiekiem, by od razu kogoś hejtować, aczkolwiek wiem o Tobie dosyć dużo, a może i nawet za dużo; i szczerze mówiąc nie są to zbyt dobre opinie. Tak więc, proszę o niedopytywanie się o szczegóły, których i tak nie wyjawię.
Sądzę, że należy zaprzestać tej "kłótni", gdyż moje uwagi są jedynie zbędnym podtekstem, a raczej nie chciałabym nimi zaśmiecać bloga.
Wyraziłam swe zdanie. Zobaczyłam Twoje. Tyle chciałam.
Iriney.
Wybacz, za zwłokę, z pisaniem ruszam pełną parą, a w sumie już jutro będę mogła skończyć, ahoj!
OdpowiedzUsuń